Wróć na poprzednią stronę
ALIENS RPG -> SPACE SEAL TEAM III -> PRAWDZIWA HISTORIA

| Część I | Część II | Część III | Część IV | Część V |

Prawdziwa historia oddziału Space Seal Team III

Oto prawdziwa historia jaka zaistniała w prowadzonej przeze mnie kampanii. Niektóre rzeczy wyjaśniają się dopiero teraz, a całość daje obraz sytuacji świata i rządzących nim praw. Większość wydarzeń związana jest głównie z działaniem sił USCMC aczkolwiek często powiązane są z siłami Canadian Space Force. Aby zrozumieć dokładnie jakie sytuacje zaszły radzę przeczytać najpierw wszystkie odprawy przed misją oraz wszystkie podsumowania aby zrozumieć w jakiej sytuacji byli gracze i jakie wnioski mogli wyciągać z danych które otrzymali (tak jest zabawniej).

Uwaga: Nazwy misji są odnośnikami do odpraw, jakie otrzymał oddział SST III przed misją. "Przebieg misji" to linki do oficjalnego podsumowania misji. Prawdziwy przebieg misji zawarty jest w tym dokumencie. Miłego czytania.

Czas zacząć prawdziwą historię.

Pierwsza misja bojowa SST III
(DIOXIN - uwolnienie inspektorów pokojowej misji) była bardzo ważna dla nowo powstałego oddziału ze względu na presję rządu i dowództwa. Oddział musiał udowodnić że jest w stanie spełnić pokładane w nim nadzieje i oczekiwania. Tak też się stało. Żołnierze SST III poradzili sobie dobrze na wyżej wymienionej misji (misję uznano za spektakularny sukces ze względu na komplikacje jakie zaistniały w czasie misji). W tym momencie jednak agencja rządowa żywo zainteresowała się nowo powstałym tworem ze względu na jego możliwości. Miało tak pozostać już do samego końca SST III.

Jeśli zaś chodzi o sam przebieg misji to był dość ciekawy. Najpierw musieli wylądować na planecie a problem dotyczył wykrycia ich. W okolicy rozmieszczone były stacje które miały wykryć wszystkie obiekty wchodzące w atmosferę. Jedyną nadzieją było lądowanie pionowe z pełną mocą silników. Dopiero na 5 sekund przed zderzeniem z ziemią UD-4 miał rozpocząć rozpaczliwe podejście do lądowania. Problem tkwił w przeciążeniu. Żaden człowiek nie był w stanie pilotować w tym przeciążeniu. Decyzja była prosta - lądować miał autopilot. Tak misja się rozpoczęła. Lądowanie udało się - jeśli można to tak nazwać. UD-4 nie nadawał się do użycia , 2 członków grupy uległo ciężkim obrażeniom i nie mogli uczestniczyć w akcji. Reszta kontynuowała misję. Gracze wzorcowo zajęli tajną bazę. Zlikwidowali opór i rozpoczęli poszukiwania inspektorów. W tym momencie sprawy się skomplikowały gdyż znaleźli inspektorów ale martwych. W czasie sprawdzania stanu inspektorów eksplodowała pułapka. Ranna została Sophie Le Blanc - dowódca oddziału. Dalej sytuacja uległa poważnemu pogorszeniu. Baza została otoczona przez najemników. Gracze mieli wybór - poddać się lub zginąć. Zdecydowali się na walkę. To była prawdziwa bitwa. Przetrwali i zwyciężyli dzięki swojemu wyszkoleniu i wsparciu sił kanadyjskich które ruszyły do szturmu godzinę po wyznaczonym czasie przez porywaczy. Oczywiście doszło do paru drobnych problemów i odział USCMC i oddział kanadyjski przez parę minut ostrzeliwali się w wyniku czego ranny był żołnierz Kanady. Wszystko jednak skończyło się szczęśliwie. Żołnierze wrócili do bazy.

U.S.S.Breton

To pierwsza misja w której agencja rządowa wykorzystała SST III do swoich rozgrywek. Wybór padł na SST III tylko ze względu na 1 czynnik: była to formacja nowo utworzona , która udowodniła już swoją przydatność a która nie uczestniczyła w żadnej akcji związanej z bronią biologiczną. Grupa została wysłana w celu sprawdzenia sytuacji na U.S.S. Breton gdyż okręt ten meldował o niezidentyfikowanym okręcie zbliżającym się do niego. Blady strach padł na agencję gdyż okręt ten przewoził najnowszą broń biologiczną (2 jaja niezidentyfikowanego organizmu znalezionego na LV-426 a ostatnio zarekwirowanego korporacji Weyland Yutani). W wyniku akcji ustalono iż ładunek zniknął, załoga także a okręt został zaprogramowany na autodestrukcję (która nastąpiła na szczęście dopiero po opuszczeniu przez SST III jego pokładu).

Prawdziwa misja Breton-a nie polegała na transporcie broni - głównym celem był transport 2 pojemników zawierających niezidentyfikowaną formę życia. Oczywiście załoga nie miała pojęcia co tak naprawdę wiezie.

Aby rozjaśnić trochę całą sytuację należy powiedzieć coś więcej o 2 jajach transportowanych przez U.S.S. Breton. Geneza dotarcia tych dwóch jaj jest dość długa.

Skąd się wzięły ksenomorfy?

Otóż cała historia ma swój początek ma kilka lat wcześniej (dokładniej kilka miesięcy po wydarzeniach pokazanych w filmie ALIENS - Decydujące starcie.) Po nieudanej misji rozpoznawczej na LV-426 korporacja Weyland Yutani (dalej W.Y.) wysłała własną grupę zwiadowczą na LV-426 ACHERON. Po drodze w pobliżu planety grupa ta trafiła na U.S.S. SULACO. Tam znajdują zahibernowaną RIPLEY oraz HICKSA. Zabierają ich na pokład własnego okrętu gdzie dokonują serii przesłuchań przy użyciu narkotyków i innych środków zawierających serum prawdy. Reszta w tym czasie odczytuje zapisy w komputerze pokładowym okrętu oraz wszystkie dane zapisane w pamięci BISHOPA (androida) Dzięki tym danym uzyskują wszelkie informacje dotyczące tego co wydarzyło się na planecie. Następnie część ludzi W.Y. przejmuje U.S.S. SULACO oraz pozostałych przy życiu członków załogi i udaje się do tajnej bazy W.Y. Reszta kontynuuje podróż na planetę. Po wylądowaniu na LV-426 zabierają ze sobą 10 jaj z niezidentyfikowanego okrętu. W czasie tej operacji jeden z członków wyprawy zostaje zaatakowany przez niezidentyfikowany organizm i zapada w stan uśpienia z organizmem przyczepionym do twarzy. W czasie ładowania grupa otrzymuje informację ze statku na orbicie o zbliżającym się okręcie USCMC (była to wysłana przez dowództwo USCMSF grupa specjalna SST I, która miała za zadanie dowiedzieć się co stało się z U.S.S. SULACO). Grupa W.Y. bezpiecznie i niezauważenie opuszcza planetę i od razu kieruje się do tajnej bazy W.Y. W czasie dolotu do bazy z zarażonego członka grupy wykluwa się dziwny organizm. Zanim dotarli do bazy stracili 7 osób w czasie walki z potworem. W końcu udało im się go zabić. W.Y. była pod wrażeniem nowej broni biologicznej a zwłaszcza jej możliwości bojowych. Natychmiast przygotowują się do rozpoczęcia badań nad nową formą życia.

Szczegóły misji SST I.

Akcją dowodził cpt. MELTER VINCENT. Wylądowali oni na LV-426. Znaleźli tam wypaloną dziurę po kolonii. Po kilkunastu minutach namierzyli wrak APC (lekko stopiony, komputery zniszczone przez puls elektromagnetyczny). Po dalszych poszukiwaniach znaleźli statek obcych. Pomimo wyszkolenia i doświadczenia bojowego nie byli w stanie przygotować się na to co miało nastąpić. W czasie przeszukiwania ładowni 1 żołnierz SST I został dopadnięty przez FACEHUGGERA. Żołnierze zabrali 20 jaj na bezpośrednie polecenie dowództwa operacji (agencji rządowej). Następnie założyli ładunki wewnątrz okrętu i zdetonowali go. Po statku pozostał podobny ślad jak po kolonii. W czasie podróży do bazy żołnierze spotkali się z podobnym problemem co grupa W.Y. Stracili 5 ludzi zanim zabili wrogi organizm. Wydział broni biologicznej natychmiast przejął ładunek. Jaja rozesłano do kilku tajnych placówek gdzie natychmiast przystąpiono do badań. 3 jaja trafiły do bazy LATEO X. Żołnierze SST I zostali poinformowani o wysokim priorytecie misji. Od tego momentu mieli zapomnieć co widzieli.

Po dwóch tygodniach W.Y. zwróciło U.S.S. SULACO wraz z załogą (a raczej jej resztkami). Wtedy agencja rozpoczęła dochodzenie.. Przez 1 miesiąc przesłuchiwano RIPLEY i HICKSA. Potem podjęto decyzję iż dla utajnienia nowej broni należy zastosować specjalne środki ostrożności. Sfingowano badania i orzeczenie lekarskie. W wyniku tego faktu RIPLEY oraz HICKS zostali zesłani do szpitala dla psychicznie chorych o zaostrzonym rygorze. Tam mieli zostać "uciszeni" po pewnym czasie. Tak się jednak nie stało. Po pół roku przebywania w szpitalu oboje uciekli i ślad po nich zaginął.

Dochodzenie wykazało iż W.Y. jest w posiadaniu paru jaj nowej broni biologicznej. Po kilkunastu miesiącach namierzono miejsce przetrzymywania co najmniej 2 jaj. Wysłano 2 okręty które miały zniszczyć bazę orbitalną wraz z jajami. Tak też się stało. W.Y. w obawie o pozostałe jaja postanowiło przerzucić część zapasów do innej bazy. Te informacje trafiły jednak do agencji rządowej. W czasie transportu okręt W.Y. został zaatakowany przez okręt USCMC. Grupa agentów wkroczyła na okręt W.Y. i przejęła ładunek. Okręt wraz z załogą został zniszczony. Dowództwo zdecydowało iż jaja trafią do bazy badań nad bronią biologiczna LATEO X. Zastosowano wszelkie środki bezpieczeństwa. Jaja były transportowane różnymi drogami i przez różne okręty. Przedostatnim fragmentem podróży miał być przerzut razem z bronią na VICTOR 7. Niestety sytuacja skomplikowała się. Zdecydowano się wysłać grupę specjalną SST III. Reszta jest już znana.

Przebieg misji w której wzięli udział gracze (SST III)

Sama misja przebiegła bez zbytnich problemów. Gracze wkroczyli na pokład U.S.S. Breton i rozpoczęli przeszukiwanie. W trakcie poszukiwań doszło do paru panicznych strzelanin z nikim gdyż strzelali na oślep :) bo wydawało im się że coś się poruszyło w ich kierunku a nie był to człowiek. W rzeczywistości był to dźwig sufitowy który się urwał. W trakcie poszukiwań odkryli ślady wypalone w podłodze ciągnące się w kierunku śluzy. Przy dalszych poszukiwaniach uruchomił się system autodestrukcji i gracze musieli opuścić statek. Tak też zrobili. Statek eksplodował. Grupa wróciła do bazy.

Voytass

Wróć/Back Do góry/Up