W przeciwieństwie do rządów innych państw w Europie nie toleruje się samowoli wielkich korporacji (ani tych mniejszych zresztą też). Na terytorium europejskim korporacje nie mają prawa posiadać żadnych sił zbrojnych, ani innych sił typu wojskowego. Nawet statki należące do korporacji, przed wlotem w strefe europejską muszą unieszkodliwić systemy uzbrojenia, co jest skrupulatnie sprawdzane przez niezapowiedziane inspekcje Europejskiej Straży Kosmicznej (odpowiednik tradycyjnej Straży Granicznej). Generalnie korporacje nie mają na terytorium Zjednoczonej Europy żadnych szczególnych przywilejów, a ich pozycja nie zmieniła się zasadniczo od końca XX wieku. Co więcej poddawane są ciągłym kontrolom, szczególnie w tych dziedzinach, które w rozumieniu władz są zastrzeżone dla władz państwowych. Mocno piętnowane są przypadki korumpowanie parlamentarzystów czy urzędników przez wielkie przedsiębiorstwa. Korporacje, gdyby nie fakt, że zarabiają na terytorium Zjednoczonej Europy mnóstwo pieniędzy, z pewnością zrezygnowałyby z aktywności na tym terenie. Z drugiej strony Europa prowadzi bardzo ostrożną politykę wobec korporacji, w efekcie stoi na uboczu wielkich konfliktów, takich jak walki z korporacjami Falcon, czy New Horizon.